Pani Jadwiga Dębek z Kiezmarka skończyła już 92 lata. Zdrowie nie jest już tak znakomite jak 30 lat temu, ale powodów do narzekań nie ma, bo jak mówi nam córka Kazimiera, jak na swój wiek, to mama trzyma się całkiem dobrze.
Przypomnijmy, że czcigodna jubilatka pochodzi z pogranicza mazursko-mazowieckiego, gdzie jej rodzice prowadzili niewielkie gospodarstwo rolne. Pani Jadwiga dorastała wśród trzech braci, a dzieciństwo – choć pełne rodzinnego ciepła – nie było łatwe. Jak wspomina córka, w czasie wojny życie rodziny zawisło na włosku, gdyż wszyscy mieli zostać rozstrzelani. Uratowali się, uciekając do lasu, gdzie przez pewien czas mieszkali w lepiance zbudowanej przez ojca i braci.
Po wojnie młoda Jadwiga rozpoczęła pracę na budowach w okolicach Szczytna, jednak wkrótce los zaprowadził ją na Wybrzeże. W Serowie znalazła zatrudnienie w miejscowym Państwowym Gospodarstwie Rolnym jako kucharka. To właśnie tam spotkała Stanisława, z którym połączyło ją uczucie na całe życie. Po ślubie zmieniła miejsce pracy – kuchnię zamieniła na piekarnię. Państwo Dębek wychowali dwoje dzieci – córkę Kazimierę i syna Leszka. Dziś Pani Jadwiga cieszy się obecnością jeszcze prawnuków – Amelii i Kamila.
Jednym z wielu gości, który odwiedzili mieszkankę Kiezmarka był wójt Dawid Pietrucha.
– Każde spotkanie z seniorem to dla mnie coś wyjątkowego – chwila refleksji, rozmowa o życiu, a przy okazji źródło ogromnej mądrości. Pani Jadwidze życzę dużo zdrowia, spokoju, pogody ducha i codziennych powodów do uśmiechu. Niech każdy dzień przynosi radość i wdzięczność za piękne chwile spędzane z bliskimi – powiedział wójt.



































