Wąskie jest grono seniorów, którzy ukończyli 90 lat. Jeszcze skromniejsze, a tym samym zacniejsze jest towarzystwo osób, które ukończyły 100 lat. Od tego roku znajduje się w nim Pani Emilia Richert, która 10 lutego świętowała ten wyjątkowy jubileusz.
Wielokrotnie pisaliśmy, że niemal wszyscy starsi mieszkańcy naszej gminy pochodzą z południowych albo wschodnich rubieży przedwojennej Polski. Jeden z nielicznych wyjątków stanowi Pani Emilia, która urodziła w Rumunii. Tam – jak opowiadała nam swego czasu – żyła skromnie, ale radośnie, otoczona miłością najbliższych. Niemal sielankowe życie przerwała wojna, a szczególnie moment, kiedy w międzynarodowy konflikt zbrojny wciągnięta została również Rumunia. Wtedy jej tata Johan musiał iść na wojnę, z której niestety już nie powrócił. Wychowaniem dzieci, w tym 5-letniej Emilki, spoczęło na barkach mamy Anastasii. Rodzina, jeszcze w czasie II wojny światowej, trafiła do naszego kraju – najpierw zamieszkali w miejscowości Hopy niedaleko Przodkowa. Okazało się jednak, że to tylko jeden z przystanków w życiowej wędrówce rodziny, ponieważ mama wraz z dziećmi została deportowana do Niemiec. Pani Emilia nie zrażała się ciągłymi przeciwnościami losu. Mimo rozłąki z resztą rodziny, Kaszuby okazały się dla niej wyjątkowo szczęśliwe. Tu bowiem poznała swojego późniejszego męża Antoniego. Małżeństwo przed Bogiem zawarli w 1946 roku w Przodkowie, a niespełna dekadę później przeprowadzili się na Żuławy. Pani Emilia pracowała w Państwowym Gospodarstwie Rolnym w Wocławach i zajmowała się wychowaniem dzieci, co w tamtym czasie było rzeczą zupełnie najnormalniejszą. Mimo natłoku obowiązków nie zapomniała o rodzinie, z którą rozstała się jeszcze podczas wojny i starała się na własną rękę odnaleźć mamę i rodzeństwo, ale sukces był możliwy dopiero dzięki pomocy Czerwonego Krzyża.
Państwo Richert wychowali 6 córek i syna, a zacna jubilatka od pewnego czasu mieszka z córką Teresą. Nasza seniorka może pochwalić się jedną z najliczniejszych rodzin na Pomorzu. Doczekała się bowiem 21 wnucząt i 55 prawnucząt oraz 36 praprawnucząt.
- Dla całej rodziny to wielkie święto, bo tylko nieliczni mogą pochwalić się tak znamienitym jubileuszem. Zdrowie mamy jest oczywiście adekwatne do wieku, ale cieszymy się każdymi następnymi urodzinami – mówi nam córka Teresa.
Kolejka gości, która z życzeniami podążała do naszej jubilatki była w tym roku wyjątkowo długa, a gratulacje i życzenia seniorce złożył również wójt Dawid Pietrucha.
- Jesteśmy niezwykle dumni, że w naszej społeczności mieszka osoba, która przeżyła cały wiek. To wyjątkowy jubileusz. Młodsi powinni brać przykład z seniorów, którzy mają szczęście świętować tak wyjątkowe urodziny. Zacnej seniorce raz jeszcze życzę dobrego zdrowia i wierzę, że za rok spotkamy się ponownie – mówi Dawid Pietrucha.