Czas płynie w zastraszającym tempie – mijają dni, tygodnie, miesiące i lata. Pani Genowefa Jaskulska z Długiego Pola na pewno nie żałuje żadnego przeżytego dnia, a pochwalić się już może 94 latami.
Rodzinne korzenie seniorki z Długiego Pola sięgają dalekiej Ziemi Świętokrzyskiej, bowiem Pani Genowefa pochodzi z Gnieszowic koło Sandomierza. Wojna okazała się w miarę łaska, a krótko po niej nasza bohaterka postanowiła coś zmienić w swoim życiu, by stało się ono lepsze. Tak znalazła się na Żuławach Gdańskich. Dopiero po przyjeździe na północ Polski poznała swojego późniejszego męża Edwarda. Zamieszkała w Długim Polu, ale przez krótki okres swojego życia Państwo Jaskulscy mieszkali też w Cedrach Wielkich.
- Mama pracowała w Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej w Długim Polu, a tata m.in. w Państwowym Ośrodku Maszynowym w Cedrach Wielkich. Praca i wychowanie dzieci zajmowały zdecydowaną część dnia, dlatego w tamtych latach prawie nikt nie miał czasu na dodatkowe zajęcia. Mama lubiła zajmować się ogródkiem, w którym nie brakowało rabatek z kwiatami. Po przejściu na emeryturę czas poświęcała na prace na drutach. Robiła skarpetki i swetry. Teraz, kiedy zdrowie już nie to, co kilkadziesiąt lat temu, mama lubi oglądać telewizję, a w szczególności teleturnieje – mówi nam córka Alina.
Państwo Jaskulscy wspólnie wychowali dwie córki i trzech synów. Jubilatka z Długiego Pola może być dumna z 5 wnuczek i 7 wnuków oraz 5 prawnuczek i 5 prawnuków.
Wśród wielu gości, którzy odwiedzili nestorkę rodu Jaskulskich znalazła się również Elżbieta Prymaczek, sekretarz gminy Cedry Wielkie.
- Bardzo dziękuję za miłe spotkanie z Panią Genowefą. Dla nas, młodszego pokolenia takie rozmowy są nieocenioną lekcją historii i życia – podkreśla Elżbieta Prymaczek. – Zacnej jubilatce raz jeszcze życzę wszelkiej pomyślności, ale przede wszystkim zdrowia na kolejne lata. Do życzeń dołącza się również wójt Janusz Goliński, który życzy Pani Genowefie miłości kochającej rodziny i radości z ich osiągnięć.