Pani Leokadia Morzyńska znalazła się właśnie w zaszczytnym gronie najstarszych mieszkańców naszej gminy. Seniorka skończyła właśnie 90 lat.

Nestorka rodu Morzyńskich w Trutnowach mieszka od 1945 rok. Lata dziecięce, wspólnie z rodzicami i rodzeństwem, spędziła w rodzinnych Pionkach koło Radomia.

Mieszkaliśmy w miejscowości, która znana była z wytwórni prochu. Sprzedawano go nie tylko w kraju, ale również za granicą. W tej fabryce pracował mój tata Stanisław. Było to niebezpieczne zajęcie. Zawsze kiedy tata szedł do pracy, to żegnał się z całą rodziną, bo nigdy nie wiedział, czy szczęśliwie zdoła wrócić do domu – mówi nam Pani Leokadia.

Rodzina jubilatki wyjechała z Mazowsza za chlebem. Mieli trafić do Sopotu, ale okazało się, że w trójmiejskim kurorcie nie mają już czego szukać i tak wysadzono ich z pociągu na stacji w Pruszczu Gdańskim.

Mimo że w Pionkach działała fabryka prochu, to zdecydowana większość mieszkańców pozostawała bez pracy. Rodzice podjęli decyzję o wyjeździe na północ, aby tam szukać lepszego kawałka chleba. Kiedy czekaliśmy w Pruszczu Gdańskim, kilka osób poszło szukać w terenie dachu na głową. Tak trafiliśmy do wsi Trutnowy. Rodzice otrzymali kawałek ziemi i tak zaczęli pracować. Dziwiłam się, że mój ojciec, rodowity warszawiak, tak pokochał wieś i z chęcią przyjął rolę gospodarza na roli – opowiada jubilatka.

Kiedy przyjechali na Żuławy nie zastali ani szkoły, ani kościoła. Pani Leokadia jest jedną z niewielu osób, które pamiętają pożar kościoła. Jak sama przyznaje pamięć jej nie zawodzi i cieszy się, że swoją wiedzą może się dzielić z wnukami i prawnukami.

Swojego męża Bazylego poznała dzięki sąsiadom, którzy ich wyswatali. Mąż pracował jako księgowy w Cedrach Wielkich, a później jako tokarz. Pani Leokadia zajmowała się natomiast domem i wychowywaniem dzieci, ale też pomagała rodzicom w gospodarstwie rolnym.

Morzyńscy wychowali trzy córki i dwóch synów. Jubilatka zaś doczekała się 15 wnucząt i 21 prawnucząt.

Jestem dumna ze swojej rodziny. Dzięki nim chce mi się żyć. Życie było trudne, ale wspólne i radosne. Teraz jest zupełnie inaczej. Każdy żyje sam dla siebie, pędzi i goni, a jak ma więcej to odwraca się od drugiej osoby – zauważa Leokadia Morzyńska.

Pani Leokadia to istna skarbnica wiedzy, z czego na pewno dumni są członkowie jej rodziny. Rzadko już spotkać można osoby, które mają tak dobrą pamięć i z chęcią dzielą się swoimi opowiadaniami z innymi. Jubilatce życzę, aby jeszcze przez długie lata dopisywało jej zdrowie, by radością życia zaraża najbliższych, przyjaciół i sąsiadów – życzy wójt Janusz Goliński.

Ta strona używa ciasteczek (cookies)

Brak zmiany ustawień przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Zrozumiałem

Polityka cookies

Źródło: Urząd Gminy Cedry Wielkie

Ciasteczka (ang. cookies) są to niewielkie pliki, zapisywane
i przechowywane na Państwa komputerze, 
tablecie lub smartfonie
podczas odwiedzania różnych stron w Internecie.
Ciasteczko zawiera najczęściej nazwę strony internetowej z której pochodzi,
„długość życia” ciasteczka (czyli czas jego istnienia) oraz przypadkowo
wygenerowany unikalny ciąg liczb, który służy do identyfikacji przeglądarki,
z jakiej wykonane zostało połączenie ze stroną internetową.

Więcej informacji na temat "cookies" >>
https://pl.wikipedia.org/wiki/HTTP_cookie

Urząd Gminy Cedry Wielkie używa plików cookies do rozpoznawania
i zapamiętywania informacji o użytkownikach w celu:

---Prowadzenia statystyk odwiedzin serwisów w celu dalszego ich rozwijania.

---Obsługi aplikacji dostępnych w naszych serwisach.

---Każdy użytkownik może odmówić umieszczania plików cookies
na jego urządzeniu poprzez wyłączenie opcji pobierania
i przechowywania plików cookies w przeglądarce internetowej.